źródło: Pytanie na śniadanie, TVP2

Zapewne część z Was już wie, że w marcu tego roku wystąpiłem w kampanii społecznej "Zdecydowałem! #NieZabieram", zrealizowanej dla Dawca.pl. Odniosła ona spory sukces w internecie, była również pokazywana w telewizji. Na Facebooku osiągnęła ponad dwa miliony wyświetleń (dodajcie do tego również późniejszy reupload). Na Youtube osiągnęła ona ponad 135 tysięcy wyświetleń. Poza tym filmik był przez jakiś czas pokazywany w paśmie reklamowym na TVP2 i TVP3. O ile mi dobrze wiadomo, pokazała go również Superstacja.
Wielu ludzi uważa, że kampania ta była bardzo szokująca, ale taka też miała być w zamierzeniu jej autorów. Twórcom chodziło o to, aby zmusić ludzi do dyskusji na temat transplantacji i świadomego oddawania narządów do przeszczepu. Prawda jest niestety taka, że wciąż zbyt rzadko dyskutujemy na ten temat, zwłaszcza w domowym zaciszu. Dla wielu ludzi wciąż jest to temat bardzo trudny i niezręczny. Poza tym na temat transplantacji wciąż krąży dużo fałszywych mitów, z którymi ciężko jest walczyć bez jakiejkolwiek dyskusji. Dlatego właśnie powstał tak szokujący filmik i, o ile mi dobrze wiadomo, osiągnął on zamierzony przez twórców cel.
Cały filmik kręcony był w prawdziwym prosektorium, na terenie Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, w jego najnowszym budynku przy ul. Smoluchowskiego. Wbrew wielokrotnie pojawiającym się później pytaniom, na miejscu nie było jakoś wyjątkowo zimno, nie pojawiały się również żadne dziwne zapachy. Miejsce wyglądało oczywiście bardzo sterylnie, przynajmniej do czasu pojawienia się ekipy filmowej. Samo wejście do prosektorium i możliwość przebywania w nim przez jakiś czas, wiązały się dla mnie z niesamowitym przeżyciem. W końcu dość rzadko odwiedza się takie miejsca za życia. Miałem również okazję, aby zrobić na tym nietypowym planie filmowym kilka zdjęć. Niestety później okazało się, że mogę mieć problemy ze zgodą na publikowanie tych zdjęć w internecie i muszę je zachować dla siebie. Cóż... nie można mieć wszystkiego. Ważne, że jestem widoczny w filmiku.
W kampanii wystąpiłem dzięki kolegom z Wytwórni Filmów Kalina, którzy wyprodukowali ją na potrzeby Dawca.pl. Poznałem ich kilka lat temu na planie reklamy Violet Fall. "Zdecydowałem! NieZabieram" jest już drugim filmikiem, przy którym razem współpracowaliśmy. Panowie z Wytwórni Filmów Kalina zajmują się produkcją reklam i mają już spore doświadczenie. Od czasu do czasu potrzebują aktorów i statystów do udziału w nich. Gdyby ktoś chciał przeżyć fajną przygodę życia, zapraszam do śledzenia ich profilu na Facebooku. Co jakiś czas ogłaszają tam castingi do swoich produkcji.

Kręciłem film w prawdziwym prosektorium (przemyślenia)

                                                                   źródło: Pytanie na śniadanie, TVP2

Zapewne część z Was już wie, że w marcu tego roku wystąpiłem w kampanii społecznej "Zdecydowałem! #NieZabieram", zrealizowanej dla Dawca.pl. Odniosła ona spory sukces w internecie, była również pokazywana w telewizji. Na Facebooku osiągnęła ponad dwa miliony wyświetleń (dodajcie do tego również późniejszy reupload). Na Youtube osiągnęła ona ponad 135 tysięcy wyświetleń. Poza tym filmik był przez jakiś czas pokazywany w paśmie reklamowym na TVP2 i TVP3. O ile mi dobrze wiadomo, pokazała go również Superstacja.
Wielu ludzi uważa, że kampania ta była bardzo szokująca, ale taka też miała być w zamierzeniu jej autorów. Twórcom chodziło o to, aby zmusić ludzi do dyskusji na temat transplantacji i świadomego oddawania narządów do przeszczepu. Prawda jest niestety taka, że wciąż zbyt rzadko dyskutujemy na ten temat, zwłaszcza w domowym zaciszu. Dla wielu ludzi wciąż jest to temat bardzo trudny i niezręczny. Poza tym na temat transplantacji wciąż krąży dużo fałszywych mitów, z którymi ciężko jest walczyć bez jakiejkolwiek dyskusji. Dlatego właśnie powstał tak szokujący filmik i, o ile mi dobrze wiadomo, osiągnął on zamierzony przez twórców cel.
Cały filmik kręcony był w prawdziwym prosektorium, na terenie Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, w jego najnowszym budynku przy ul. Smoluchowskiego. Wbrew wielokrotnie pojawiającym się później pytaniom, na miejscu nie było jakoś wyjątkowo zimno, nie pojawiały się również żadne dziwne zapachy. Miejsce wyglądało oczywiście bardzo sterylnie, przynajmniej do czasu pojawienia się ekipy filmowej. Samo wejście do prosektorium i możliwość przebywania w nim przez jakiś czas, wiązały się dla mnie z niesamowitym przeżyciem. W końcu dość rzadko odwiedza się takie miejsca za życia. Miałem również okazję, aby zrobić na tym nietypowym planie filmowym kilka zdjęć. Niestety później okazało się, że mogę mieć problemy ze zgodą na publikowanie tych zdjęć w internecie i muszę je zachować dla siebie. Cóż... nie można mieć wszystkiego. Ważne, że jestem widoczny w filmiku.
W kampanii wystąpiłem dzięki kolegom z Wytwórni Filmów Kalina, którzy wyprodukowali ją na potrzeby Dawca.pl. Poznałem ich kilka lat temu na planie reklamy Violet Fall. "Zdecydowałem! NieZabieram" jest już drugim filmikiem, przy którym razem współpracowaliśmy. Panowie z Wytwórni Filmów Kalina zajmują się produkcją reklam i mają już spore doświadczenie. Od czasu do czasu potrzebują aktorów i statystów do udziału w nich. Gdyby ktoś chciał przeżyć fajną przygodę życia, zapraszam do śledzenia ich profilu na Facebooku. Co jakiś czas ogłaszają tam castingi do swoich produkcji.

17 komentarzy:

  1. Więc to stąd je to "pięty szoruj!" ;) Świetne doświadczenie :)
    A propos, moja siostra studiuje na ASP i w ramach zajęć odwiedzali prosektorium, żeby rysować trupy. Opowiadała o wszystkim ze szczegółami tak obrazowo, że aż poczułam zapach formaliny!
    A co do akcji z filmiku - dobrze, że takie działania się pojawiają. Kwestia oddawania organów po śmierci, to pewnie dla większości ludzi totalna abstrakcja. Mam nadzieję, że to się z biegiem lat będzie zmieniać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest*!
      "je" takie po wsiursku :D coś znowu ucięło ;]

      Usuń
    2. Kiedy byłem w prosektorium, pokazali nam w ramach ciekawostki specjalne pomieszczenie, w którym trzymali ludzkie tkanki zanurzone w formalinie. Były tam między innymi dwa ludzkie płody, również zanurzone w formalinie. Jeden z nich wyglądał jak typowy ludzki płód, natomiast drugi był bardzo zdeformowany. Akurat tam nie mogłem robić żadnych zdjęć, dostałem wyraźny zakaz. Ale te płody zapamiętam do końca życia.
      Też mam wrażenie, że transplantacja jest w Polsce tematem tabu. Jeśli się o tym dyskutuje, to głównie poprzez różne niesprawdzone plotki i pogłoski, które często okazują się w praktyce nieprawdziwe. Mam nadzieję, że będzie się to zmieniało, być może również dzięki tej reklamie. :)

      Usuń
  2. Świetna sprawa, a to że szokuje - ludzie lepiej zapamiętują. Zdecydowanie. Ja strasznie żałuję że ze względu na chorobę genetyczną nie mogę nic oddać z siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ludzie zapamiętają tę reklamę na dłużej. I cieszę się, że mogłem w niej wystąpić.
      Również nie mogę być dawcą, ale cieszę się, że przynajmniej w ten sposób mogłem przysłużyć się sprawie. Każdy robi tyle, ile może. :)

      Usuń
  3. dawcą narządów jestem od niepamiętnych czasów, mnie nie będzie przeszkadzało, jak mnie kiedyś tam skremują bez wątroby, serca czy innych trzewi ;) kilka lat temu obejrzałam w tutejszej telewizji doskonały reportaż o temacie śmierci, nawet się podzieliłam wrażeniami na blogu http://margasobczak.blox.pl/2011/03/slowo-na-niedziele.html

    lekarzem jednak nie mogłabym zostać, dlatego wybrałam zootechnikę, we wnętrznościach zwierząt grzebie się jakby milej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie mogę być dawcą, ale cieszę się, że mogłem chociaż wystąpić w tej kampanii. Zważywszy na to, jak wiele osób ją obejrzało, mam nadzieję, że zmieni ona coś na lepsze. Ponoć każdy sposób jest dobry, jeśli uda się komuś pomóc. :)
      Chętnie poczytam o tym reportażu i obejrzę go w wolnej chwili. :)

      Usuń
  4. Kampania bardzo potrzebna a film świetny, właśnie przez to, że szokujący a jednocześnie te pięty....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi piętami to był taki element humorystyczny, żeby rozładować ciężką atmosferę. I chyba bez tego kampania nie byłaby aż tak dobra, jak jest :)

      Usuń
  5. Gratuluję. W dobrej sprawie warto uczestniczyć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, zawsze warto uczestniczyć w tak ważnych sprawach. Dziękuję i pozdrawiam. :)

      Usuń
  6. Cel rzeczywiście szczytny. Pojęcia nie miałam, że było to kręcone w CMI. Miałam tam inną ,,fajną'' przygodę. Jest na przeciwko archiwum takie pomieszczenie ,,pro morte'', kiedyś wczesnym rankiem jechalam tam sama wózeczkiem wypchanym po brzegi kartami poradnianymi, musiałam pojechać na około, ponieważ nie mogłam skorzystać z windy. Strasznie się bałam, bo to byla moja pierwsza podróż bez starszych koleżanek z archiwum. Byłam już prawie u kresu swej podróży gdy nagle, z nad przeciwka wyjechal pan z umarłym chwile temu, pacjentem i miałam okazje zobaczyć, jak ładują takiego denata, przykrytego specjalnym wiekiem do pro morte... To nie było miłe, ale strasznie mnie ciekawość zrzerała co dalej będą z nim robić. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, no to rzeczywiście miałaś przeżycie. Ja w tamtym miejscu nie miałem "okazji" zobaczyć trupa, ale byłem w chłodni, w której trzymane są trupy. Co ciekawe, chłodnia jest jedynym miejscem, w którym przymykane jest oko na palenie papierosów. Jakoś przeżyłem nietypowe towarzystwo. ;)

      Usuń
  7. Normalnie możesz już rozdawać autografy! ;)
    Swietna byla ta reklama i popieram całą akcję!
    Ja zawsze chcialam grać ( w sumie non stop robię to po czesci w pracy) ale raczej nie mam odwagi wyjsc na scenę.
    ps.czemu Ty nie masz disuss,hym? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto zebrać się na odwagę i zagrać, jeśli może z tego wyjść coś dobrego. A taka kampania społeczna to fajna sprawa. A później możesz poczuć się dumna, kiedy ktoś rozpozna Cię na ulicy. Fajne uczucie. ;)
      Wiem, że Disqus jest ostatnio bardzo popularny, ale jakoś nie mogę się do niego przekonać. Długo się ładuje po wejściu na witrynę, poza tym po załadowaniu na bloga nie wyświetlają się już wcześniejsze komentarze. Nie mówiąc już o tym, że nie wszyscy czytelnicy mają na nim konto, a nie chcę nikogo odstraszać od komentowania u mnie, zmuszając go do założenia konta w kolejnym miejscu. Ale jeśli dostrzegę jakieś zdecydowane zalety Disqusa, być może zdecyduję się go założyć.

      Usuń
    2. disquss ułątwia i jeśli zależy Ci na czytelnikach i updejtach to zdecydowanie polecam- ja muszę zapamiętać że tu skomentowałam u Ciebie, a tak jest łatwiej być na bieżąco- ale to tylko moje zdanie ;)

      Usuń
    3. Zobaczymy. Być może się zdecyduję, ale muszę jeszcze trochę ogarnąć Disqusa. Używam go od niedawna. :)

      Usuń