Kiedy wybrałem się na studia, poznałem pewnego chłopaka o imieniu Michał. Był on człowiekiem niezwykle wrażliwym i uczuciowym, czym zwracał na siebie uwagę wszystkich swoich znajomych. Każde smutne wydarzenie, które działo się w jego życiu, odciskało na nim duże piętno. Ponadto angażował się emocjonalnie w każdą zawartą na studiach znajomość oraz w działalność studencką (uczestniczył w wielu kołach naukowych na uniwersytecie). Był również obdarzony silną empatią. Nie potrafił przejść obojętnie obok żadnej cierpiącej osoby. Pomagał innym nawet wówczas, kiedy zachodziło duże prawdopodobieństwo, że pomoc ta nie zostanie dobrze wykorzystana. Jedynym jego problemem był fakt, że łatwo się denerwował, przez co łatwo popadał w konflikty z ludźmi. Bardzo polubiłem tego chłopaka, który od strony psychicznej bardziej przypominał kobietę. Po jakimś czasie zaprzyjaźniliśmy się ze sobą. Wtedy też Michał wyznał mi, że jest wszechstronnym artystą. Pisał wiersze, malował obrazy i grał na fortepianie. Fakt, że ma artystyczne upodobania, wcale mnie nie zaskoczył. Zdziwiło mnie natomiast jego pierwsze zaproszenie na wystawę jego obrazów w jednej z gdańskich galerii artystycznych. Widziałem obrazy Michała kilkakrotnie i musiałem przyznać, że chłopak ma talent. Jakiś czas później zaprzyjaźniliśmy się na tyle, że dał mi do przeczytania swoje wiersze. Zaznaczył przy okazji, że opisuje w nich swoje prawdziwe marzenia i najskrytsze marzenia, pokazuje samego siebie. Z przyjemnością pożyczyłem od niego jego poezje, pamiętając, jak piękne były jego obrazy. Kiedy zacząłem czytać jego twórczość, doznałem wielkiego szoku. Okazało się, że Michał miał duże problemy z własną tożsamością. Czuł się bardziej kobieta niż mężczyzną, pragnął zmienić płeć i stać się inną osobą. Marzył o tym, żeby spotykać się z mężczyznami. Jako facet Michał musiał udawać kogoś, kim tak na prawdę nie jest i to było jego największą życiową udręką. Jego wyznania były dla mnie niezwykle przerażające. Nie wiedziałem, co myśleć o swoim koledze, ani co on myśli o mnie. Obawiałem się, że za bardzo się do siebie zbliżyliśmy a on mógł chcieć ode mnie czegoś więcej, niż ja mogę mu dać. Kiedy oddawałem mu jego wiersze, powiedziałem mu o swoich obawach. Powiedział mi, że nie muszę się o nic martwić, bo nie jestem w jego typie. Wkrótce Michał ukończył studia i nasze kontakty znacznie się rozluźniły. Jakiś czas później, podczas przerwy w zajęciach na uczelni, siedziałem na patio z koleżanką i paliłem papierosa. Nagle usłyszałem znajomy, męski głos. Odwróciłem się i doznałem szoku. Zobaczyłem Michała przebranego za kobietę. Miał na sobie sukienkę, makijaż i ciemną perukę. Kiedy wypowiedziałem jego imię, stwierdził, że nie nazywa się już Michał tylko Magda. Powiedział, że nie potrafił już dłużej być mężczyzną i musiał to zmienić. Dlatego przebierał się za kobietę, a w najbliższym czasie wybierał się do szpitala na operację zmiany płci. Długo zbierał na nią pieniądze organizując wystawy swoich obrazów. Poza tym od niedawna spotykał się z chłopakiem, który akceptował go takim, jaki jest...
Od tamtej pory nie widziałem Michała ani razu. Mam tylko szczerą nadzieję, że bez względu na to, co robi, jest szczęśliwy...

Kobieta w męskiej skórze (opowiadanie)



Kiedy wybrałem się na studia, poznałem pewnego chłopaka o imieniu Michał. Był on człowiekiem niezwykle wrażliwym i uczuciowym, czym zwracał na siebie uwagę wszystkich swoich znajomych. Każde smutne wydarzenie, które działo się w jego życiu, odciskało na nim duże piętno. Ponadto angażował się emocjonalnie w każdą zawartą na studiach znajomość oraz w działalność studencką (uczestniczył w wielu kołach naukowych na uniwersytecie). Był również obdarzony silną empatią. Nie potrafił przejść obojętnie obok żadnej cierpiącej osoby. Pomagał innym nawet wówczas, kiedy zachodziło duże prawdopodobieństwo, że pomoc ta nie zostanie dobrze wykorzystana. Jedynym jego problemem był fakt, że łatwo się denerwował, przez co łatwo popadał w konflikty z ludźmi. Bardzo polubiłem tego chłopaka, który od strony psychicznej bardziej przypominał kobietę. Po jakimś czasie zaprzyjaźniliśmy się ze sobą. Wtedy też Michał wyznał mi, że jest wszechstronnym artystą. Pisał wiersze, malował obrazy i grał na fortepianie. Fakt, że ma artystyczne upodobania, wcale mnie nie zaskoczył. Zdziwiło mnie natomiast jego pierwsze zaproszenie na wystawę jego obrazów w jednej z gdańskich galerii artystycznych. Widziałem obrazy Michała kilkakrotnie i musiałem przyznać, że chłopak ma talent. Jakiś czas później zaprzyjaźniliśmy się na tyle, że dał mi do przeczytania swoje wiersze. Zaznaczył przy okazji, że opisuje w nich swoje prawdziwe marzenia i najskrytsze marzenia, pokazuje samego siebie. Z przyjemnością pożyczyłem od niego jego poezje, pamiętając, jak piękne były jego obrazy. Kiedy zacząłem czytać jego twórczość, doznałem wielkiego szoku. Okazało się, że Michał miał duże problemy z własną tożsamością. Czuł się bardziej kobieta niż mężczyzną, pragnął zmienić płeć i stać się inną osobą. Marzył o tym, żeby spotykać się z mężczyznami. Jako facet Michał musiał udawać kogoś, kim tak na prawdę nie jest i to było jego największą życiową udręką. Jego wyznania były dla mnie niezwykle przerażające. Nie wiedziałem, co myśleć o swoim koledze, ani co on myśli o mnie. Obawiałem się, że za bardzo się do siebie zbliżyliśmy a on mógł chcieć ode mnie czegoś więcej, niż ja mogę mu dać. Kiedy oddawałem mu jego wiersze, powiedziałem mu o swoich obawach. Powiedział mi, że nie muszę się o nic martwić, bo nie jestem w jego typie. Wkrótce Michał ukończył studia i nasze kontakty znacznie się rozluźniły. Jakiś czas później, podczas przerwy w zajęciach na uczelni, siedziałem na patio z koleżanką i paliłem papierosa. Nagle usłyszałem znajomy, męski głos. Odwróciłem się i doznałem szoku. Zobaczyłem Michała przebranego za kobietę. Miał na sobie sukienkę, makijaż i ciemną perukę. Kiedy wypowiedziałem jego imię, stwierdził, że nie nazywa się już Michał tylko Magda. Powiedział, że nie potrafił już dłużej być mężczyzną i musiał to zmienić. Dlatego przebierał się za kobietę, a w najbliższym czasie wybierał się do szpitala na operację zmiany płci. Długo zbierał na nią pieniądze organizując wystawy swoich obrazów. Poza tym od niedawna spotykał się z chłopakiem, który akceptował go takim, jaki jest...
Od tamtej pory nie widziałem Michała ani razu. Mam tylko szczerą nadzieję, że bez względu na to, co robi, jest szczęśliwy...

2 komentarze:

  1. w pracy miałam koleżankę i kolegę, koleżanka była matka tego kolegi, który właśnie tez miał tego typu problemy, któregoś dnia zobaczyłam go po dłuższym czasie, siedzącego za biurkiem w kobiecym uniformie, z makijażem i biżuterią,matka jego powiedziała mi, ze jej się to nie podoba, ale co robić, kiedy on jest tak szczęśliwy, trochę później dostaliśmy w pracy kwit do podpisania, ze nikt nie będzie jemu dokuczał, ani się z niego naśmiewał, a jak tak, to może liczyć się z personalnymi konsekwencjami, co się z nim dzieje teraz nie wiem, bo kilka lat już ani on, ani jego matka u nas nie pracują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różne historie zdarzają się w życiu, a ludzi potrafi ciągnąć w bardzo różnych i dziwnych kierunkach. Uważam jednak, że dopóki nie ma w tym realnej krzywdy wobec innych ludzi, to nie ma powodu, aby stygmatyzować takie osoby. Czasem najlepiej jest po prostu pozwolić innym cieszyć się własnym życiem. :)

      Usuń